czwartek, 1 września 2011

Obchody rocznicy wybuchu II wojny światowej, czyli żuromiński (polski) patriotyzm

Do napisania niniejszego posta skłoniła mnie moja obecność na obchodach 72 rocznicy wybuchu II wojny światowej. Dokładniej byłem na wieczornicy w parku miejskim o godz. 18-tej. Obejrzałem widowisko słowno-muzyczne, a także bardzo ciekawy film historyczny z 1970 roku o wybuchu wojny i kampanii wrześniowej. No, ale nie o tym chciałem pisać. Bardzo martwi mnie fakt, że z roku na rok na tego typu uroczystościach jest coraz mniej ludzi. Proszę popatrzeć na zdjęcie. 


Na dziesięciotysięczne miasto przyszło tylko kilka osób, z tego większa część to pracownicy Żuromińskiego Centrum Kultury. Na uroczystościach południowych było podobno ok. 50 osób.
Zastanawiam skąd taka mała frekwencja? Przecież takie uroczystości są dobrymi lekcjami patriotyzmu. Czy Polacy są tylko patriotami w sytuacjach zagrożenia kraju? Mam nadzieję, że już nigdy w przyszłości nasz naród nie będzie miał możliwości sprawdzenia się jako jedna wielka wspólnota w momencie zagrożenia suwerenności kraju. Niestety nie potrafimy uszanować tych, którzy przelewali krew, abyśmy żyli w wolnej Ojczyźnie. Ja uważam, że to jest gdzieś w człowieku. Każdy ma potrzebę przynależności, identyfikowania się z jakąś grupą. Polska jako moja Ojczyzna pozwala mi myśleć, że jestem jej częścią, że z żadnym innym narodem nie identyfikuję się, że tu i tylko tu jestem u siebie i czuję się u siebie, tu jest moje miejsce, tu są moje korzenie, tu jest tradycja i kultura w której wyrosłem. To jest duma i trwanie na dobre i na złe.

4 komentarze:

  1. Proponuję zwiekszyć obsadę CEEEEENTRum KUltury, bo z innymi imprezami jest podobnie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie rozumiem co ma wspólnego z sytuacją obsada ŻCK. Przecież nikogo na siłę nie będą przyprowadzali na imprezy. Ogłoszenia były dane. Nawet na Facebooku dużo ludzi deklarowało się, że przyjdzie. Wlizło bardzo dobrze działa. Świadomość oraz odzwyczajenie ludzi od imprez mają chyba tutaj znaczenie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Frekwencja mała bo forma uroczystości nudna. Nie oczekuję że Żuromin będzie robił przedsięwzięcia na miarę Grunwaldu czy rekonstrukcji bitwy pod Mławą ale może coś mniejszego, innego coś co byłoby utożsamiane z Żurominem. Za tydzień uroczystości kościelne tzw. odpust. Uroczystości te mają przeszło ponad 300 letnią tradycję jest okazja żeby coś zrobić coś co by promowało Żuromin na cały kraj, Europę, świat. Taka sugestia do władz samorządowych.

    OdpowiedzUsuń
  4. A ja tak myślę ,ze co by było gdyby 1.09.1939 r. istniał FACEBOOK, to czy byśmy wygrali czy przegrali?.....
    Po przeczytaniu 2 komentarza nie ma wątpliwości ze nikt by sie nie porwał do obrony.
    Wydaje sie więc ze takie podejście do sprawy i chwalenie działalności jest mocno przesadzone.
    Najpierw trzeba coć naprawde robić i zrobić a dopiero potem siedzieć i pisać na portalach.

    OdpowiedzUsuń