Dziś jest 69-ta rocznica zbrodni hitlerowskiej w Zieluniu

Dzisiaj jest 69-ta rocznica zbrodni hitlerowskiej dokonanej w Zieluniu w dniu 6 października 1942 roku. Piszę o tym dlatego, aby takie wydarzenia z naszej historii nie zostały wymazane z pamięci, aby pamięć o ludziach którzy zginęli za wolność naszej ojczyzny pozostała jak najdłużej.

Tego dnia Niemcy spędzili na plac w Zieluniu całą wieś. Byli starzy, młodzi, a nawet małe dzieci. W środku wsi było widać 20 szubienic, na których niebawem mieli zawisnąć niewinni Polacy. Ten okrutny mord na miejscowej ludności był aktem odwetu za uwolnienie z miejscowego aresztu działacza ruchu oporu Anastazego Kołodziejskiego (1915-1990), ps. „Gromek”.
W 1942 roku został on aresztowany w Osieku i przewieziony do Zielunia. Jednak został on odbity przez oddział Stanisława Maryniaka ps. „Wichura”. Akcja ta rozwścieczyła Niemców oraz spowodowała ich odwet  – powieszono 20 mieszkańców wsi. Byli to: Czesław Amancewicz, Jan Bartosiewicz, Bronisław Bronecki, Antoni Dunikowski, Michał Dunikowski, Tadeusz Gross, Julian Gołębiewski, Jan Grochowski, Ryszard Hałużyński, Piotr Józefowicz, Wacław Katarzyński, Jan Pawłowski, Bronisław Piskorowski, Stanisław Sokolski, Jan Stachowski, Rajmund Wiechowski, Stanisław Wojtkiewicz, Stanisław Zawierta, Jan Zalewski, Longin Zalewski.

Obecnie w miejscu zbrodni, nieopodal kościoła znajduje się wysoki krzyż oraz 20 tablic z nazwiskami powieszonych. Miejsce to jest ogrodzone płotkiem i zawsze zadbane.

Natomiast przy głównej drodze prowadzącej do Lidzbarka znajduje się pomnik upamiętniający tamte wydarzenie. W rozmowie z dwoma mieszkańcami wsi dowiedziałem się, że nie podoba się on miejscowym. Został postawiony w złym miejscu, bo nie w miejscu zbrodni. Poza tym postawili go komuniści, co się też nie wszystkim podoba. Mężczyźni powiedzieli mi, że już najwyższy czas zburzyć ten pomnik i postawić nowy w miejscu, gdzie dokonano egzekucji. Czas pokaże, czy się tak stanie...