poniedziałek, 30 maja 2011

W Żurominie nawet chleb jest drogi

Wczoraj przejeżdżałem przez Działdowo i zatrzymałem się na chwilę przy sklepie spożywczym, aby kupić coś do picia. Przechodziłem przy stoisku z pieczywem i zdumienie mnie ogarnęło jak zobaczyłem po ile chleb sprzedają w Działdowie, co ciekawe chleb z Żuromina. Wyciągnąłem telefon komórkowy z kieszeni i zrobiłem oto to zdjęcie.

Zastanawiam się jak to może być, że ten sam chleb w Żurominie i na dodatek w firmowym sklepie kosztuje dużo więcej niż w Działdowie. Dochodzi do tego przecież jeszcze transport i marża sklepu. Nasuwa się pytanie jaka marża jest na pieczywie w Żurominie. Wydaje się, że pieczywo w naszym mieście powinno być dużo tańsze. Mamy przecież sporą konkurencję w tej dziedzinie. Naliczyłem w sumie aż pięć piekarni. Prawo rynku mówi, że im większa konkurencja i podaż to ceny powinny być niższe. Powyższy przykład pokazuje, że tak nie jest. Mówi się, że najdroższe jest paliwo w Płocku, a chleb w Żurominie (tak sobie teraz dopowiedziałem). No ale w Płocku przeciętne zarobki są najwyższe w regionie. A u nas? Sami sobie odpowiedzcie na to pytanie. Wracając do cen paliw to Żuromin zrównuje się już z Płockiem i Warszawą. Na Śląsku jest dużo taniej. Jeszcze kilka lat temu przed powstaniem stacji Lotos ceny paliw były najniższe w regionie. Jadąc z delegacji starałem się tak tankować, aby tylko paliwa starczyło mi do Żuromina. Teraz jest odwrotnie. Kupuję benzynę po drodze, bo jest taniej. Skąd taka sytuacja? Mamy wysokie zarobki a bezrobocie nie występuje? Nie ma tu żadnej logiki i podstaw ekonomii w myśleniu moim. Wczoraj przeglądałem ogłoszenia z działkami budowlanymi. Sytuacja wygląda podobnie jak z pieczywem i paliwami. Ceny działek budowlanych są podobne jak w Łomiankach, a wyższe jak w Płocku. Wystarczy wejść na portal aukcyjny allegro, aby zauważyć, że w pobliskiej Mławie można kupić działkę nawet za 40000 zł. W Żurominie na osiedlu Unitra podobna działka kosztuje ponad 100000 zł. Przecież w Mławie powinno być drożej. Jest mniejsze bezrobocie, dużo zakładów pracy, sąsiedztwo z trasą Warszawa – Gdańsk. Tam łatwiej jest znaleźć pracę http://kuriermlawski.pl/52419,Znajdz-prace-na-targach-w-Mlawskiej-Hali-Sportowej-wystawi-sie-ponad-50-firm.html . Gdyby takie targi zorganizował ktoś w Żurominie, to ciekawe ile firm by się na nich wystawiło. Pomyślałem, że w naszym mieście nie obowiązują żadne prawa rynkowe. A może występuje jakaś zmowa cenowa? Co na ten temat sądzicie?

3 komentarze:

  1. Cena chleba dużo niższa jak w Żurominie w tamtym roku przed podwyżkami

    OdpowiedzUsuń
  2. Strategia działania tego pana jest prosta. Niskimi cenami wykosić konkurencję, a potem podnieść ceny jak w Żurominie. Kolego mylisz się, że w Żurominie jest konkurencja. Jest tylko teoretycznie. Duża ilość swoich sklepów. Jak idę po chleb np. do sklepu koło gminy, to domyślnie pani podaje od Zielińskiego nie pytając skąd chcę, mimo, że chleb na półce jest jeszcze z innych piekarni.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dzisiaj w Broniszach truskawka w hurcie po 3,50 zł/kg, a w Żurominie na Zielonym Rynku u wszystkich sprzedawców równo po 8 zł.

    OdpowiedzUsuń