poniedziałek, 9 stycznia 2012

Relacja z WOŚP w Bieżuniu, czyli czas chylić czoło

Jak w latach ubiegłych również i w tym roku miałem przyjemność i możliwość uczestnictwa w koncercie Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy w Bieżuniu. W zbiórce pieniędzy udział wzięło 20 wolontariuszy, natomiast w Miejsko-Gminnym Ośrodku Kultury odbyła się główna impreza. Były loterie, występy dzieci, koncert chóru nauczycielskiego oraz 3 tury licytacji. Serwowana była grochówka oraz ciasta domowej roboty. Jak zwykle dopisała frekwencja. Momentami zajęte były wszystkie siedzenia oraz prawie brakowało miejsca dla stojących. 



Po koncercie orkiestry dętej miejscowej OSP pod batutą pana Jana Wojtasa
oficjalnie imprezę otworzył burmistrz Bieżunia pan Andrzej Szymański. 


Oczywiście na koncercie oprócz władz samorządowych nie zabrakło nauczycieli, dzieci, przedstawicieli lokalnego biznesu. Bieżuńską tradycją jest licytacja prac plastycznych dzieci. Były to głównie rysunki i malowidła, które nabywców znalazły wśród rodziców ich autorów. Ceny niekiedy dochodziły do 200 zł za jedną pracę. W drugiej turze licytacji wystawiono rzeczy i usługi oferowane przez miejscowych biznesmenów. Można było wylicytować np. wędkę, suszarkę do włosów, radiomagnetofon, walizkę turystyczną, wizytę u lekarza poza kolejnością, wiązankę kwiatów, strzyżenie włosów, żywego pieska, a także usługę weterynaryjną. W ostatniej czyli trzeciej turze licytacji pojawiły się już przedmioty znacznej wartości. Podam teraz przedmioty, które zostały sprzedane, a udało mi się je zanotować: przegląd samochodu (130 zł), wędka z kalendarzem (170 zł), zestaw kosmetyków męskich (200 zł), walizka z kocem polarowym (210 zł), koszulka WOŚP o rozmiarze L (650 zł),


 płyta CD z koncertu Przystanek Woodstock (30 zł), kalendarzyk WOŚP (30 zł), apteczka samochodowa (100 zł), książka o historii WOŚP (100 zł), zestaw samochodowy apteczka z gaśnicą (50 zł), telefon retro z lat 70-tych (100 zł), zestaw dla wędkarza (160 zł), zestaw autografów Tomasza Kamela, Zbigniewa Zamachowskiego i Tomasza Karolaka (100 zł), koszulka Tomasza Majewskiego z autografem (500 zł),


 dres Piotra Małachowskiego (350 zł),


 sztabka złota 1 gram (1000 zł), złote serduszko WOŚP kupione 19 lat temu (5000 zł). W tym roku w licytowaniu brylował właściciel Złotej Kurki pan Zbigniew Przywitowski, który oprócz złotego serduszka kupił jeszcze kilka innych rzeczy, w sumie jak mi się wydaje razem za około 7 tys. złotych. 


Wszystkie licytacje prowadził szef sztabu pan Marek Cimochowski. W charakterystyczny dla siebie sposób showmana skutecznie zachęcał publiczność do podbijania licytowanych przedmiotów.


Po licytacji każdy z uczestników imprezy mógł zasmakować kawałek tortu. 


Następnie wszyscy wyszli na zewnątrz budynku, aby wypuścić światełko do nieba.


Relację z WOŚP z Bieżunia można było usłyszeć w eterze. Koło krótkofalarskie działające przy Szkole Podstawowej Nr 2 w Żurominie rozłożyło swoje anteny i łączyło się ze stacjami w całej Polsce. Przedsięwzięciu przewodniczył pan Jacek Gowin.
Cały koncert za zupełną darmochę nagłośniła firma LDM Electronic z Żuromina.


Jak się nieoficjalnie dowiedziałem w Bieżuniu padł rekord w ilości zebranych pieniędzy. Już wiadomo, że z samych licytacji zebrano ponad 13 tys. zł. Dokładną kwotę podam jutro po przeliczeniu finansów przez bieżuński sztab.
Przepraszam za słabą jakość zdjęć, gdyż wykonałem je telefonem komórkowym.

1 komentarz:

  1. i niech nikt nie mówi ani nie pisze w gazetach, że Żuromin jest lepszy, jeśli Bieżuń zebrałby pieniądze z tylu pozostałych dużych i małych miejscowości tak jak Żuromin to przebiłby miasto powiatowe dwukrotnie...

    OdpowiedzUsuń