piątek, 1 kwietnia 2011

Czym jest utwardzony pas gruntu wzdłuż drogi do Brudnic?

Jadąc dzisiaj rowerem do Brudnic postanowiłem przyjrzeć się bliżej - nazwę to "utwardzonym pasem gruntu" wzdłuż drogi. Trudno mi jednoznacznie określić, czym tak naprawdę jest ten utwardzony pas gruntu. Jak się okazuje również nie wie o tym sam inwestor. Raz pisze na swojej stronie o chodniku, drugi raz o ścieżce rowerowej, a innym razem o ścieżce pieszo-rowerowej. Dla mnie ten pas nie podlega żadnemu z tych trzech pojęć.



Na pewno nie jest chodnikiem, gdyż pierwszy znak jaki spotkałem jadąc od miasta informuje o szlaku rowerowym. Znak ten jest za skrzyżowaniem z ul. Przemysłową. 


Chodnik (trotuar) jest to utwardzony pas terenu służący do poruszania się pieszych, zazwyczaj fragment pobocza drogi. Najczęściej wyłożony płytami betonowymi, kostką betonową lub kamiennym brukiem.


Ścieżką rowerową też z pewnością nie jest. Po pierwsze na odcinku od stacji paliw Lotos do stacji Orlen naliczyłem 10 krawężników, których w żaden sposób nie da się pokonać rowerem.
Oto przykład.
Po drugie ścieżka rowerowa nie może przebiegać przez środek przystanku autobusowego. Dodam, że w tym miejscu utwardzony pas ma szerokość tylko ok. 1 metra.
Po trzecie (zakładając, że jest to ścieżka rowerowa) powinien być postawiony znak zakazu ruchu dla rowerów przy drodze głównej.
Droga rowerowa - odpowiednio oznakowana droga lub jej część, przeznaczona dla ruchu rowerowego. W Prawie o ruchu drogowym droga rowerowa będąca częścią drogi publicznej jest oficjalnie określana nazwą droga dla rowerów.


Ten utwardzony pas nie jest również dla mnie ścieżką pieszo-rowerową. Taka ścieżka powinna być przede wszystkim odpowiednio oznaczona za pomocą znaków poziomych jak i pionowych. Pierwszy znak pionowy jaki spotkałem znajduje się za stacją Orlen. Dziwna rzecz...


Znaków poziomych nie uświadczy. Na całej długości do Brudnic nie ma ani jednego. Ścieżka taka powinna być jednoznacznie oznakowana. Przed Brudnicami jest znak informujący o jej końcu.
Wracając z powrotem tą samą drogą w kierunku Żuromina znaku końcowego nie zauważyłem. Jedyna informacja znajduje się na wysokości komisu samochodowego.
Dokąd można jechać rowerem? Ja po wielkich trudach dojechałem do baru Zacisze. Do końca nie wiedziałem, czy poruszałem się zgodnie z przepisami drogą przeznaczoną dla rowerów.


Osobna kwestią jest oświetlenie tej drogi. Nie rozumiem, dlaczego oświetlenie znajduje się po drugiej stronie ulicy, Dodam, że jest to oświetlenie podwójne, czyli stare latarnie i nowe po jednej stronie. Jeżeli z założenia większy ruch ma być po prawej stronie ulicy, to dlaczego oświetlenie jest po jej lewej stronie. 
PODSUMOWANIE.
Moim zdaniem ścieżki pieszo-rowerowe wybudowane na naszym terenie trudno określić jako "pieszo-rowerowe", bowiem są to drogi źle zaprojektowane, niefunkcjonalne, o nieodpowiedniej nawierzchni, a nawet zagrażające bezpieczeństwu użytkowników. Teraz napiszę co mi się nie podoba. Skoro niby są to ścieżki pieszo-rowerowe, to powinny być wyraźnie oznakowane znakami poziomymi i pionowymi. Co prawda znaki pionowe są ustawione w kierunku Dąbrowy i Poniatowa, ale nie ma tam znaków poziomych tzn. w postaci linii, napisów i symboli umieszczonych na nawierzchni drogi informujących, która część ścieżki należy do pieszych, a która do rowerzystów. Skoro są już postawione znaki pionowe, to jednocześnie powinny być znaki zakazu dla rowerzystów do korzystania z głównej drogi. Wyjątkiem jest tu kierunek do Poniatowa. Często  bowiem się zdarza, że rowerzyści nie korzystają ze ścieżki, czym świadomie zmniejszają swoje bezpieczeństwo. Prawo o ruchu drogowym mówi, że "Kierujący rowerem jednośladowym jest obowiązany korzystać z drogi dla rowerów lub z drogi dla rowerów i pieszych". W takim razie policja powinna karać tych, co jadą na rowerach po szosie w kierunku Poniatowa, Brudnic czy Dąbrowy, a tego nie robi.  Zastanawiam się, czy przypadkiem budowanie ścieżek pieszo-rowerowych na naszym terenie nie jest częściowym przysłowiowym wyrzucaniem pieniędzy w błoto. Czy nie lepiej zrobić to raz, a dokładnie zgodnie z normami i przepisami o ruchu drogowym. Ja właśnie jestem za tym. Chcę, aby ścieżki pieszo-rowerowe były nie tylko z nazwy. Aby nie były torami przeszkód albo drogami przez mękę.
Jak powinna wyglądać i być oznakowana ścieżka pieszo-rowerowa pokazują dwa poniższe zdjęcia, które zaczerpnąłem z Wikipedii.
Warszawa
Lublin
Proszę o spostrzeżenia i merytoryczne komentarze.

3 komentarze:

  1. Chciałbym dwa słowa wtrącić nt. "ścieżek rowerowych". Oznakowanie dal rowerzystów opisywanego w artykule odcinka do Brudnic zlecił Zarząd Powiatu Żuromińskiego. Są to szlaki rowerowe, gdzie chciałbym podkreślić słowo szlaki. Oznacza to iż chodnik czy nie chodnik, który biegnie wzdłuż tej drogi na pewno nie służy do jazdy rowerowej, bo nie ma wydzielonego pasa dla rowerów (oznacz to iż nie jest to ścieżka rowerowa). Szlak rowerowy oznacza w tym wypadku możliwość poruszania się rowerem po jezdni trzymając się prawej strony jak nakazują przepisy. Reasumując "utwardzony pas gruntu" o którym mowa na pewno nie jest ani prawnie, ani realnie ścieżką rowerową. Fakt, ludzie czasem jeżdżą rowerami po tym trakcie, ale jest to wbrew obowiązującym przepisom.

    OdpowiedzUsuń
  2. Szlaki rowerowe, które nie służą do jazdy rowerem a jeżdżenie po nich rowerami jest naruszeniem prawa. KOSMOS irracjonalności!!ABSURD sięgający księżyca, no nie?

    OdpowiedzUsuń
  3. mam wrażenie, że w Żurominie wszystko robi się na siłę. Jest moda na ścieżki pieszo-rowerowe to trzeba je robić. W jaki sposób to już mało ważne.Sainer czy jadąc w stronę cmentarza po tym trakcie po prawej stronie jezdni jadę nieprawidłowo i mogę być ukarany? Jeżeli tak to jest to absurdem. Dbając o swoje bezpieczeństwo mam byc karany?

    OdpowiedzUsuń